piątek, 26 grudnia 2014

Życzenia hoł hoł hoł !!!!

Tak wiemy dawno nas nie było ale kiedyś wspominaliśmy, że wpisy nie będą cykliczne ;)

Mimo wszystko chcielibyśmy życzyć wam wszystkiego najlepszego w te święta (a raczej juz ich końcówce) żeby towarzyszył im jak największy odpoczynek od codzienności  i rodzinna atmosfera.





A osobom przebywającym już w Anglii udanych zakupów bo dzisiaj Boxing Day. 
Dla osób nie wtajemniczonych do kolejny dzień w Grudniu (zwłaszcza po Black Friday) gdzie ludzie zabijają się o rzeczy w sklepach i gdzie przeceny sięgają nawet 70 %. Kolejki kolejny raz sięgają kilkunastu metrów, a w momencie kiedy to pisze, pierwsi klienci ustawiają się w najlepszych miejscach, żeby jako pierwsi stanąć w sztafecie po nowy telewizor albo nowy ciuch jakieś znanej marki, który normalnie nie byłby dla niego dostępny. Bardzo możliwe, że sami pojedziemy sprawdzić i może coś upolujemy ;) 

piątek, 10 października 2014

,,Drink up gentlemans, it's time" czyli jak nie zrobić z siebie osła w pubie


Puby w Anglii to bardzo przyjemny fenomen, który przylatując tutaj da się zauważyć . Kultura picia piw w angielskich pubach jest dużo większa niż ta, która przyzwyczaiła nas w Polsce. W Polsce częściej pije się w domach lub w plenerze natomiast w Anglii większość pija w pubach. 
Ale zacznijmy od początku.


czwartek, 4 września 2014

Oyster Card dla naszych gości i dziecko na pokładzie wycieczki.


Ostatnio odwiedziła nas rodzina, w tym jedno dziecko. Szukając informacji o najlepszych opcjach podróży trafiliśmy na Visitor Oyster Card. Dzisiaj trochę o tym. Wcześniej pisaliśmy już o Oyster Card.
Oyster Card dla gości działa na takiej samej zasadzie. Doładowujemy ( top up), przykładamy do żółtego czytnika, jedziemy i wysiadamy.  Jednak jeżeli jak w naszym przypadku, odwiedza was dziecko do lat 11, posiadanie takiej karty ma jedną korzyść: Dziecko podróżuje za darmo.




Warunkiem podróżowania dziecka do lat 11 jest posiadanie przez opiekuna takiej o to karty. Jeden opiekun może zabrać aż 4 dzieci na jedną kartę. Dzieci mogą podróżować za darmo metrem, autobusem, DLR oraz London Overground. 
Jeżeli odwiedzają was dzieci powyżej 11 roku życia. Możecie im wyrobić inną kartę lub kupić specjalną dziecinną travelcard i wtedy opłata będzie pobierana jak za dziecko.

Ponadto podobno na taką o to Visitor Oyster Card obowiązują przeróżne zniżki. Nas najbardziej interesowana zniżka 15% do M&Msów. Będąc z Wami szczerzy pomimo tego, że wspomnieliśmy w kasie o owej zniżce Pan Kasjer stwierdził, że to nie prawda...Jednak jest czarno na białym na liście zniżek, więc bądźcie twardzi przy płaceniu. My następnym razem, gdy przyjadą goście będziemy!

Jedyną wadą tej karty jest brak możliwości zakupienia biletu Travelard albo Bus Pass. Możecie ją tylko doładowywać Top - up.

Jakie są ceny?

Jest to opłata za  kartę  3 funty + top up jakie wybierzecie + dostawa 2,99 funtów. My wybraliśmy top up 10 funtów z dostawą na adres angielski i zapłaciliśmy 15,99. Karta na terenie Anglii idzie 2-4 dni. 
Cena wysyłki takiej karty do Polski to 4,99 funtów. Razem wychodzi 17,99 funtów. Czas wysyłki do Polski do 12-16 dni.

Dla zainteresowanych tym tematem więcej informacji tu. :)

Dziecko było wyrośnięte ale nikt nawet nie zapytał, czyli karta działa i została przez nas osobiście przetestowana. 



środa, 30 lipca 2014

Galerie (sztuki nie handlowe) w Londynie, które zwiedzimy za darmo

Ok kontynuujemy dalszą część atrakcji które możemy zwidzieć nie płacąc ani funta. Tym razem weźmiemy się się za Galerie czyli mogło by się wydawać, że coś dla nudziarzy  ale nic z tych rzeczy. Taki wypad tez może być świetnym wyborem jeżeli będziemy mieli gości u siebie.



piątek, 4 lipca 2014

Muzea w Londynie, które zwiedzimy za darmo

Czekamy po raz kolejny na gości którzy do nas zawitają  w sierpniu i jak zwykle pojawił się dylemat gdzie ich zabrać, co im pokazać. Trochę poszukaliśmy i  tak o to postaramy się wam przedstawić jak najwięcej "darmowych" atrakcji jakie można odwiedzić praktycznie za darmo. A mimo że są darmowe to jest ich na mapie Londynu naprawdę sporo.



wtorek, 10 czerwca 2014

Gdy samotność doskwiera...gdy przyjaciela potrzeba


Nie samą pracą człowiek żyje i czasami ( co niektórzy częściej) potrzebujemy kontaktu z drugim człowiekiem. Z kimś kto np. mówi w tym samym języku, mamy wspólne zainteresowania, spędza wolny czas podobnie do nas. Czasami brakuje nam tej samej płci, czasami innej. Chcielibyśmy przyjaciółkę/przyjaciela. Wyskoczyć z kimś do kina albo na piwo. Na pewno każdy z Was wie o co mi chodzi :) O ile niektórzy z nas, emigrantów, mają tu - w Anglii rodzinę lub przyjaciół ściągniętych z Polski o tyle są tu też osoby, które przyjechały same. Jeżeli jeszcze mieszkamy z partnerem/partnerką problem jest mniejszy, bo mamy z kim pogawędzić ale co jeśli mieszkamy sami i trudno nam poznać nowe osoby?



Myśląc o tym, wymyśliłam parę rozwiązań. Kilka wypróbowałam sama.

środa, 28 maja 2014

Listonosz zawsze dzwoni dwa razy... albo i nie.

Nadchodzi taki czas, że chcemy wysłać paczkę/list. Ewentualnie nadchodzi czas, kiedy to nam chcą coś wysłać. W prezencie lub po zakupach online :)

Co zrobić kiedy to my chcemy coś wysłać rodzinie, znajomym lub po prostu jesteśmy przedsiębiorczy i sprzedaliśmy jakieś stary graty na ebayu.

niedziela, 18 maja 2014

Rok u Elki... znaczy u jej królewskiej mości... znaczy w UK

Dokładnie 2 dni temu minął rok kiedy zobaczyliśmy pierwszy raz Anglię na własne oczy.



A gdzie najlepiej spędzić taki dzień.... w Polsce :P
Akurat udało się, przynajmniej mi, w tym dniu zatoczyć kółko  i spędzić ten dzień w deszczowej Polsce ( w tym momencie zazdroszczę Paulinie słonecznej pogody w Anglii :/ )

środa, 23 kwietnia 2014

Jak ugościć gości i jak w tym pomoże Tamiza

Nie tak dawno mieliśmy pierwszych gości, którzy, a raczej które do nas przyleciały w odwiedziny i oczywiście zwiedzić Londyn. Ok nie będę oszukiwał chodziło o zakupy, reszta była przy okazji ;)

piątek, 4 kwietnia 2014

Życie na Paletach ma rok ? Tak, pierwszy rok za nami :D


Dokładnie tak !!! Życie na Paletach ma rok i gdybym niechcący tego nie sprawdził to pewnie byśmy to przeoczyli ;) I powiemy wam, że bardzo się cieszymy bo mimo, że sami dużo nie wiedzieliśmy o Londynie i sami mogliście się przekonać, że i wy możecie nas czegoś nauczyć, coś dopowiedzieć, albo nas poprawić to wiele osób nie przestało nas pytać a i dzięki blogu sami też sobie pomagaliście w komentarzach. Także dzięki wielkie za obecność bo bez was ten blog był by bardzo ubogi. Dzięki wielkie za pozytywne komentarze jak i krytyczne bo takie też się znalazły i bardzo dobrze :)

Wiele osób chciało napisać do nas ale poza komentarzami na blogu. Tak wiec stworzyliśmy adres email
zycienapaletach@gmail.com

Ale mimo wszystko komentujcie w komentarzach bo jest to duża wartość dla innych odwiedzających :p



Science Museum czyli masa nauki i techniki

Niedawno odwiedziliśmy Science Museum tak wiec kolejny punkt z atrakcji które warto odwiedzić w Londynie możemy odhaczyć. Oczywiście jest to kolejny punkt na mapie za który nic nie płacimy odwiedzając go. Przynajmniej w jego podstawowej wersji ;)




wtorek, 4 marca 2014

,,Tłusty wtorek" czyli zamiast pączka naleśnik

W ,,Tłusty Czwartek" zastanawiałam się czy w Anglii też obchodzi się coś w tym stylu. Brakowało mi tych pysznych obchodów bo pączki lubię. Na szczęście w polskich sklepach pączki były i to w rożnych kształtach i z różnym nadzieniem. Najeść się mogłam, atmosfery nie było.

Dzisiaj dowiedziałam się, że w Anglii mamy Pancakes Day czyli Dzień Naleśnika :) coś w stylu naszego Tłustego Czwartku. Dzień też nazywany jest ,,Shrove Tuesday". Wyraz ,,shrove" pochodzi od średniowiecznego słowa ,,shrive" znaczącego wyznanie. Także zwyczaj ten ma związek ze spowiedzią, oczyszczaniem i wejściem z czystym sercem w okres Postu. W tym dniu ludzie też sprzątali, oczyszczali szafki, w tym pozbywali się produktów, którym w Wielkim Poście jeść nie można.

W Anglii Dzień Naleśnika obchodzi się nie tylko zjadaniem zapewne olbrzymiej ilość naleśników ale również organizowane są rożne festiwale. Zwyczaj ten zapoczątkowała pewna kobieta z Olney w hrabstwie Buckinghamshire. Straciła ona poczucie czasu smażąc naleśniki i dopiero bijące dzwony, oznajmiające msze, uświadomiły jej, że jest spóźniona na nabożeństwo pokutne. Wybiegła, więc z domu w fartuszku, chustce na głowie i z patelnią, na której był naleśnik.

Dziś odbywają się zawody w biegu z patelnią. Zawodnik podczas biegu musi podrzucić naleśnika minimum trzy razy, a ten kto dobiegnie pierwszy do mety bardzo często wygrywa nagrodę pieniężną.





Na szczęście naleśniki też lubimy więc trochę praktyki i może w przyszłym roku stworzymy naleśnikowy team i weźmiemy udział w biegu :)

wtorek, 25 lutego 2014

Charity shops nie dla zysku

Mam nadzieję, że pamiętacie jak kiedyś pisałam o Carbootach ( miejscach gdzie ludzie wysprzedają swoje rzeczy za grosze- dla przypomnienia.).

Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o charity shops, czyli w Polsce znanych jako sklepy z używaną odzieżą. Jednak na próżno jest tłumaczyć z polskiego na angielski i szukać w Anglii second handów, ponieważ nie tylko te dwie nazwy się różnią, różni się cała ideologia.

poniedziałek, 27 stycznia 2014

WE SPIK INGLISZ... ale nie tylko w Anglii

Dzisiaj chcemy poruszyć temat, o który często pytaliście w mailach. Problem z tym tematem jest taki, że sami też nadal się uczymy angielskiego i nie jesteśmy do końca pewni czy jesteśmy odpowiednimi osobami do podawani takich rad...ale kilka możliwości sami odkryliśmy więc czemu się nie podzielić z tym z wami  :)

Natomiast są to nasze subiektywne sugestie więc jeżeli te metody na was nie zadziałają to nie miejcie do nas pretensji :P 

piątek, 17 stycznia 2014

Czy wiecie, że T-Rex miał tak krótkie łapy, że nie mógłby umyć zębów?

Ostatnio wybraliśmy się wreszcie do Muzeum Historii Naturalnej, Muzeum znajduje się w Kensington, w cudownym budynku z XIX wieku ( oficjalne otwarcie odbyło się w 1881 roku). Muzeum jest ogromne. Wstęp bezpłatny. Przeznaczyliśmy na nie ok. 3 godzin ale nie udało nam się obejrzeć wszystkiego. Pomimo tego, wrażenia są wciąż niesamowite.

wtorek, 14 stycznia 2014

SIEMAAAA !! Czyli do końca świata i jeden dzień dłużej

Witamy w nowym roku. Za nami święta i sylwester, a przed nami nowy rok, który mamy nadzieje przyniesie nam kolejne zmiany( oczywiście te dobre). Hmmm... może dostaniemy swoje palety ;) Mamy straszne wyrzuty sumienia, że nie odezwaliśmy się przed świętami oraz przed nowym rokiem ale było trochę zamieszania, bo udało nam się odwiedzić Polskę. Rodzina nas widziała jak i  znajomi. z którymi chcieliśmy się spotkać a ze względu na krótki czas pobytu był to nie lada wyczyn. Nie mogę zapomnieć, że zostałem przywitany również przez delegacje policji z mojej rodzinnej miejscowości i na dzień dobry i na do widzenia. Powiedzieli, że czytają mój blog i nie mogą uwierzyć, że ja to ja i musieli upewnić się sprawdzając mój dowód. Tak więc obyło się bez mandatu ;) Sylwester też bardzo udany. Mało metrów kwadratowych i ogrom ludzi. Myślę, że nieoficjalnie pobiliśmy rekord w pewnym momencie :D Po wyjściu z mieszkania wyglądaliśmy jak dobrze zorganizowana kolonia ale  był szampan i były fajerwerki więc wszystko na swoim miejscu. I jesteśmy z powrotem w UK.