wtorek, 4 marca 2014

,,Tłusty wtorek" czyli zamiast pączka naleśnik

W ,,Tłusty Czwartek" zastanawiałam się czy w Anglii też obchodzi się coś w tym stylu. Brakowało mi tych pysznych obchodów bo pączki lubię. Na szczęście w polskich sklepach pączki były i to w rożnych kształtach i z różnym nadzieniem. Najeść się mogłam, atmosfery nie było.

Dzisiaj dowiedziałam się, że w Anglii mamy Pancakes Day czyli Dzień Naleśnika :) coś w stylu naszego Tłustego Czwartku. Dzień też nazywany jest ,,Shrove Tuesday". Wyraz ,,shrove" pochodzi od średniowiecznego słowa ,,shrive" znaczącego wyznanie. Także zwyczaj ten ma związek ze spowiedzią, oczyszczaniem i wejściem z czystym sercem w okres Postu. W tym dniu ludzie też sprzątali, oczyszczali szafki, w tym pozbywali się produktów, którym w Wielkim Poście jeść nie można.

W Anglii Dzień Naleśnika obchodzi się nie tylko zjadaniem zapewne olbrzymiej ilość naleśników ale również organizowane są rożne festiwale. Zwyczaj ten zapoczątkowała pewna kobieta z Olney w hrabstwie Buckinghamshire. Straciła ona poczucie czasu smażąc naleśniki i dopiero bijące dzwony, oznajmiające msze, uświadomiły jej, że jest spóźniona na nabożeństwo pokutne. Wybiegła, więc z domu w fartuszku, chustce na głowie i z patelnią, na której był naleśnik.

Dziś odbywają się zawody w biegu z patelnią. Zawodnik podczas biegu musi podrzucić naleśnika minimum trzy razy, a ten kto dobiegnie pierwszy do mety bardzo często wygrywa nagrodę pieniężną.





Na szczęście naleśniki też lubimy więc trochę praktyki i może w przyszłym roku stworzymy naleśnikowy team i weźmiemy udział w biegu :)