NIN - jak go ugryźć

Nadszedł wreszcie ten dzień....

Udaliśmy się na interview w sprawie NIN-u do JobCenter Plus. Czekaliśmy na niego długo, bo aż całe 10 dni. Ale cofnijmy się trochę w czasie :

Po pierwsze wyrobienie NIN nic nie kosztuje więc jest na czym oszczędzić kasy. Po drugie NIN jest jeden na całe życie i "ręka boska was broni" żeby go zgubić bo nie zostanie wam wydany kolejny.
Żeby wyrobić NIN trzeba zadzwonić na numer 0845 600 0643 w godzinach od 8.00 do 18.00.
Rozmowę możecie przeprowadzić sami albo jeżeli macie problem z angielskim poprosić kogoś innego.
W czasie rozmowy zostaniecie poproszeni o swoje dane
-Imię i nazwisko
-data urodzenia
-Adres zamieszkania (angielski oczywiście)
-Stan cywilny
-Data przybycia do Anglii
-numer telefonu
My po tych pytaniach dostaliśmy swój numer sprawy, adres oraz datę gdzie mamy się stawić na rozmowę z pracownikiem JobCenter Plus.
Po dwóch dniach dostaliśmy list z pełną informacją gdzie i kiedy mamy się stawić i jakie dokumenty ze sobą zabrać. A prezentuje się on tak:

Jak już wiecie spotkanie wyznaczono nam na 9.50 w Tooting ( jakieś półtorej godziny drogi komunikacją miejską od naszego miejsca zamieszkania). Zerwaliśmy się z rana i wyruszyliśmy :) Sprawa z metrem została już opanowana i nie było wpadki. Myślę, że jesteśmy przygotowani do drugiej linii metra w Warszawie ;)
 W sumie droga była krótsza niż zakładaliśmy, bo o 9.15 byliśmy już w budynku JobCenter Plus. Zabraliśmy ze sobą: dowód osobisty, umowę wynajmu pokoju, prawo jazdy Daniela i umowę z banku, żeby mieć więcej papierów. Zapomnieliśmy skserować umowę, więc był tylko jeden egzemplarz na dwie osoby.
Przy wejściu spotkaliśmy pracownika, który pokierował nas do recepcji. Jako, że mieliśmy ze sobą listy, nie musieliśmy wypełniać formatki. Od razu podaliśmy na recepcji listy i czekaliśmy na naszą kolej, Przy recepcji zapytano nas jeszcze czy mówimy po angielsku i czy damy sobie radę bez tłumacza. W formatce zapewne podawać trzeba było te same informacje co były w liście, czyli imię, nazwisko, adres zamieszkania.
Było bardzo dużo ludzi i lekkie opóźnienie, także na rozmowę weszliśmy kwadrans po 10.00
Podczas czekania zaobserwowaliśmy, że chyba ktoś miał urodziny albo po prostu się ze sobą życzliwie witali - bardzo sympatycznie.

Wywiady mieliśmy oddzielnie ( w tym samym czasie) ale jest możliwość, żeby np. para albo znajomi mieli rozmowę razem.


Ja podczas swojego spotkania pokazałam tylko dowód, który został skserowany i miałam odpowiedzieć na parę pytań:

1. Czy mam drugie imię
2. Czy kiedykolwiek pracowałam lub uczyłam się poza granicami swojego kraju ( Polski)
3. Czy Polska jest krajem w którym się urodziłam
4. Czy mam męża lub jestem rozwiedziona
5.Czy mam ze sobą swój akt urodzenia ( miałam tylko dowód)
6. Czy szukam tu pracy?
7. Czy wzięłam ze sobą pieniądze, żeby przeżyć zanim znajdę pracę?

Potwierdziłam dane teleadresowe, podałam nr telefonu, musiałam powiedzieć, czy pod tym adresem będę jeszcze mieszkała przez kolejne tygodnie. Sprawdziłam czy formularz został dobrze wypełniony. I to tyle. Potem poczekałam, aż pracę osoby która ze mną rozmawiała sprawdzi koordynator. Całość trwała ok. 20 minut. 

Po wyczytaniu Pauliny zostałem wyczytany ja. Pani z trudem zaczęła czytać moje nazwisko :) Po czterech literach uznałem, że to chyba ja i nie będę już jej dalej męczył bo sobie połamie język.
Zostałem poproszony przez panią o blond włosach, w odpowiedni wieku. Przedstawiając się powiedziała dlaczego tutaj jestem (jakbym sam nie wiedział w końcu czekałem na ten dzień 10 dni) i że zada mi kilka pytań na mój temat oraz abym przygotował dowód osobisty. W moim przypadku zapytała o :
- Skąd jestem.
- Czy mieszkam w Polsce od zawsze.
-Czy to mój pierwszy raz w Anglii.
- Czy jestem w związku.
- Czy mam pracę.
-Jaki mam numer telefonu ( musi być angielski, oczywiście zapomniałem ale nic się nie stało)
-Jaki mam Adres zamieszkania i poprosiła o umowę z Landlordem. ( w tym momencie zrozumiałem że, Paulina nie ma przy sobie żadnych dokumentów)
- Czy będę w tym miejscu mieszkał przez 4 tygodnie ?
Po tym wywiadzie poinformowano mnie, że zostanie skserowany dowód osobisty a w miedzy czasie mam zobaczyć  formularz z moimi danymi. I to wszystko. Zostałem poproszony aby poczekać na weryfikacje danych przez koordynatora co trwało u mnie 10 min więc jak zwykle musiałem czekać na Paulinę.

Z moich obserwacji wynika, że lista pytań zależy od pracownika. Są tacy, którzy zadają serie szybkich pytań a są tacy którzy przeprowadzą konkretny wywiad. Wszystko jest prowadzone w miłej atmosferze i na każdym kroku informują co się dzieje. Wydaje mi się, że szybciej załatwiają sprawy z obywatelami UE.

Po rozmowie każde z nas dostało potwierdzenie :

Nasze rozmowy świetnie obrazuje ta scenka czyli przygotowanie się, potem strach, a na koniec...

JobCenter Plus wysyła zgłoszenia do centrali, więc otrzymaliśmy jeszcze informację, że do dwóch tygodni powinien do nas przyjść list z centrali z nadanym numerem.

Jak dostaniemy już swoje dokumenty to zaktualizujemy ten wpis żeby wszystko było w jednym miejscu.

Tutaj macie link z informacją czemu trzeba wyrobić sobie ten numer: Dlaczego trzeba wyrobić sobie NIN ?


Trzymajcie się