Ogólnie istnieje taka zasad, że wystawiając na dwór dynie daje się znak, że tutaj rozdają cukierki aleeeeee ta zasada jak wiele innych jest omijana i dzieciaki pukają do każdych drzwi. Ulice zapełniają się małymi straszydłami i chodzą od domu domu prosząc o cukierki. U nas w domu wszyscy pogasili światła dając jednoznaczny znak "sory ale u nas nic nie dostaniecie" niestety nawet to nie zadziałało i dzwonek do drzwi rozdzwonił się na dobre. Z naszej strony wyszła chęć dania dzieciakom słodyczy ale niestety zapomnieliśmy ich kupić więc też musieliśmy się schować w ciemnościach naszego pokoju i jedyny punktem światła była nasza pierwsza wydrążona dynia, która patrzyła na nas złowrogim wzrokiem. Do tej pory nie wiemy czy dlatego, że tak ją wycięliśmy czy dlatego, że nie daliśmy dzieciakom cukierków . Mamy tylko nadzieje, że nic nam nie zrobi wieczorem ;) a tym czasem WESOŁEGO HALLOWEEN ! lub świętowanych przez niektórych DZIADÓW lub ich współczesna wersję czyli ZADUSZKI.
czwartek, 31 października 2013
WESOŁEGO HALLOWEEN !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz